OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE

Adopcje Malamutów

Malamut - czeka na dom w schronisku w Pawłowie - młody, łagodny, 2 tygodnie temu odłowiony w okolicznej wsi... wyrazisty charakter, akceptuje inne psy choć nie pozwoli na ich dominację

Samirka

Syberia, wilk północy, niezwykła siła i tajemniczość - jak niewiele trzeba, by się zakochać małej, puchatej kuleczce... Zachwyceni bez namysłu kupujemy sobie pięknego alaskan malamuta. Szkoda tylko, iż większość z nas zapomina o tym, że malamut nie tylko wyglądem przypomina silnego, tajemniczego wilka... ale i jego charakter jest iście wilczy. Malamucie usposobienie budzi się powoli i stopniowo, kiedy pies ma rok daje dość mocno znać o swoich potrzebach. I wtedy postanawiamy się psa pozbyć. A przecież wystarczyłoby się dowiedzieć o rasie przed zakupem i przemyśleć jej wybór - tak niewiele trzeba, by psów do adopcji było mniej... Niestety, nadal jest to dla wielu osób kłopot nie do przeskoczenia.

Ofiarą ludzkiej bezmyślności jest także Efro - młody, przepiękny alaskan malmaute o pełnych ufności, brązowych oczach i wilczym umaszczeniu. Dokładnie nie znamy jego historii - nie wiemy ile się błąkał i co przez ten czas robił... Nie wiemy także jak wcześniej wyglądało jego życie - czy kiedykolwiek zaznał szczęścia i miłości, czy może pełnił tylko rolę psiej maskotki. Wiemy jedno - jako szczeniak ukradł czyjeś serce i podarował mu swoją miłość. Teraz, niechciany, niekochany i zapomniany zasilił krąg psów bezdomnych. A przecież to nie jego wina, że urodził się malamutem: psem o potrzebie dużej dawki ruchu, psem niezwykle stadnym i towarzyskim, choć o pewnej dawce niezależności... To nie jego wina, że nie urodził się maskotką... ale on kochał. Kochał zawsze i stale, choć sam nie był kochany... A teraz jest kolejnym bezdomnym przedstawicielem tej rasy. Właśnie kolejnym. Kto by się nim przejmował? - jakby tylko on jeden nie miał domu...Tyle, że on tęskni. Za domem, za wiatrem w sierści, za pełnym brzuszkiem, a przede wszystkim - za właścicielem. Tak chciałby usłyszeć: "Jesteś mój. Nigdy Cię nie oddam. Jesteś wspaniały" i po tym udać się ze swoim (ze swoim - jak to pięknie brzmi) opiekunem na długi, ciekawy spacer. On nie wie czy te marzenie się kiedyś spełni... Ale ma nadzieję. To jedyne, co mu pozostało, bo Efro jest niezwykłym pechowcem... Do niedawna kochany, a teraz nie ma nic. Nie ma właściciela, nie ma miłości, nie ma jedzenia i wody. Efro zapomniał co to jest sytość, zapomniał też co to jest szczęście... dawno nie miał możliwości dotknięcia językiem wody, a jedzenie dostaje raz na jakiś czas - ot, jak ktoś sobie o nim przypomni... Powoli chudnie, marnieje w oczach, powoli traci chęć do życia. Bo co to za życie skoro nawet nie może zjeść i się napić? A przede wszystkim: Co to za życie bez człowieka? Efro jest psem północy - psem silnie związanym ze stadem, niezwykle związanym z człowiekiem. A teraz jedyną atrakcją jest oglądanie świata przez boks schroniska. I nadzieja - to jedyne, co mu pozostało...

Adopcje Malamutów

zaplanowany był transport go ze schroniska...odszedł 2 dni przed transportem. [*]