OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE

Sable

Ma dom

Sable

Przedstawiamy Państwu śliczną panienkę Herę. Nigdy nie była w schronisku i nie będzie. Jednak szuka nowego domu.
Zgłosiła się do nas jej Właścicielka - p. Dorota z prośbą o znalezienie suni nowych opiekunów.
Powód - w domu oprócz Hery jest również sunia shar pei. Przez jakiś czas dziewczyny dogadywały się bez problemu. Niestety w którymś momencie przestały się tolerować tocząc przy każdej nadarzającej się okazji krwawe boje.
Od dłuższego czasu są separowane, ale to nie jest "fajne życie" ani dla jednej, ani dla drugiej, ani dla właścicieli, którzy mając oczy dookoła głowy muszą uważać na swój każdy ruch. Na to, czy zamknęli drzwi od pokojów, a nawet jeśli zamknęli to czy podczas ich nieobecności (praca) suki sobie tych drzwi nie pootwierają. Wieczny stres, a przede wszystkim obawa o bezpieczeństwo psów spowodowały, że zapadła ciężka do podjęcia decyzja oddania Hery. Dlaczego Hera? Bo shar peika jest starsza i w sumie ma mniejsze szanse na adopcję oraz dostosowanie się do "nowego".
Hera urodziła się 12.02.2005 r., przebywa w woj. mazowieckim. Przed adopcją zostanie wysterylizowana.
W tym miejscu przekazujemy info o Herze słowami p. Doroty:

"A teraz najważniejsze o Herze zwanej przez nas pieszczotliwie Hesią lub Helenką.
Uważam że jest psem idealnym pod każdym względem. Żeby nie jej rozmiary to byłaby najchętniej psem kieszonkowym. Najszczęśliwsza kiedy są z nią wszyscy domownicy. Kładzie się wtedy przy nogach. Lubi się przytulać przechylając
głowę. Jest bardzo posłuszna, przywoływana wraca na miejsce. Ładnie chodzi na smyczy.Właściwie jej tego nie uczyłam. Swobodnie jeździ samochodem. Na komendą siad podaje dodatkowo łapkę. Wie co znaczy położyć się lub iść na
miejsce, do domu czy do budy. Zachowuje czystość w mieszkaniu nie brudzi i nie gryzie niczego. Boi się burzy i fajerwerków. Najchętniej chowa się wtedy w łazience pod prysznicem. Nie lubi odkurzacza. Poddaje się czesaniu ale
figluje uciekając żeby znowu ją poczesać.
Nie je kości w żadnej postaci. Dostaje po nich biegunki. Przyzwyczajona do gotowanego jedzenia np. makaron z
warzywami i duszone mięso. Nie przepada za pokarmem suchym. Zapewne z tego powodu musiałam usunąć jej kamień i zmienić nieco jadłospis - płatki Mera Dog i duszone mięso.
Przed usunięciem kamienia robiłam jej badania czy może mieć podaną narkozę. Wyniki okazały się bardzo dobre. To przekonało mnie żeby ją nareszcie wysterylizować i po ostatniej cieczce jestem umówiona wstępnie na początek listopada na zabieg.
Jeszcze o jej stosunku do ludzi. Na obcych za ogrodzeniem szczeka. Na osoby wchodzące także ostrzegawczo po
czym się uspokaja i obserwuje. Oboje z mężem mamy pracę w różnych godzinach więc o różnych porach jesteśmy w domu i wtedy jest wielka radość z naszego powrotu i kręcenie młynków.
Jest zaczipowana, regularnie szczepiona i odrobaczana.
Co do kontaktów z innymi psami z moich doświadczeń wynika że powinna być jedynym psem ale z drugiej strony wiem że to Berta atakuje i prowokuje walkę a Hera broni swojego terytorium.
Nie toleruje kotów."